środa, 22 lipca 2009

Ślaz zaniedbany (malva neglecta)


Ten kwiatek opiszę tak trochę osobiście - bowiem bardzo lubi mój ogródek. Ślaz zaniedbany rośnie w dwu "wersjach" albo jako roślinka płożąca lub podnosząca. Liście ma dłoniaste, znaczy zaokrąglone a kwiaty nawet dosyć ładne, choć trudno nazwać go rośliną ozdobną. Jest to roślina dosyć uporczywa i gdy upatrzy sobie jakieś dogodne stanowisko - trudno ją stamtąd przegnać. Lubi miejsca ruderalne, nasypy, ruinki, miedze i mój ogródek. Ponoć jest rośliną leczniczą jak sama nazwa wskazuje - ale nie zważając na właściwości postanowiłam zielsko usunąć z moich włości. Wroga podobno by zwyciężyć trzeba poznać - więc dowiedziałam się że mój zielony przyjaciel jest wyznacznikiem azotu w glebie. Aha... i tu cię mam bratku. Poszłam więc do mojego ulubionego sklepu ogrodniczego i poprosiłam o roślinki które są azotolubne. Ślaz (do tej pory utworzył już dosyć pokaźnych rozmiarów choinkę) okopałam i wytargałam z ziemi - a teren obsadziłam rozchodnikami. One sobie na tym azocie rosną jak szalone a ja zostałam specjalistą od gleby. Powiedz co u Ciebie rośnie a ja ci powiem jaki masz rodzaj ziemi ;)

2 komentarze:

I.nna pisze...

U mnie nic nie rośnie, bo nie mam nawet kawałka własnej ziemi. Chyba że na balkonie, w doniczkach, ale to się chyba nie liczy ;) A te kwiatki ładne, ja bym mu darowała trochę miejsca.

damqelle pisze...

tak, tak - śliczny. Ale kochana ja mu palec, a on całą rękę :(
To zielsko jest bezwzględne i rozmnaża się szybciej niż króliki.