poniedziałek, 27 października 2008

wino z róży


Zacznijmy od tego że kiedyś myślałam że wino to coś strasznie skomplikowanego i z nastawieniem o zabarwieniu pesymistycznym (to się na pewno nie uda) przystępowałam po raz pierwszy do swojej poważnej"produkcji". Czytałam na ten temat w jakiś wydawnictwach winiarskich i przerażały mnie nowe nieznane do tej pory i jakże tajemnicze określenia (np. moszcz, nastaw) oraz apteczne procedury. A tu się okazuje iż wystarczy mieć tylko baniak i szklaną rurkę - no i wino samo się robi. Pierwsze było z jeżyn - wyśmienite ale i bardzo wytrawne, z śliwek, z winogron, czereśni....
Smak i jakość wina zależą nie tylko od owoców - ale również od czasu nastawienia, drożdży, temperatury otoczenia i ilości cukru. Czyli każde wino inne...
Mnie to specjalnie nie przeszkadza, a jeszcze mniej przeszkadza mojemu szacownemu degustatorowi :) Ale jemu niewiele przeszkadza (chyba że wyjdzie ocet jak z tego wina winogronowego, no cóż )
Przy winie z róży nie trzeba się bawić w drylowanie co jest paskudną i niewdzięczną pracą, wystarczy tylko owoce ( ja je najpierw przemroziłam w zamrażarce) dokładnie umyć i pozbawić szypułek. Wrzucamy więc te owoce do gąsiorka i zalewamy wodą przegotowaną i osłodzoną (ok 25-30 dag cukru na litr wody). Zostawiamy na kilka dni aż się zszumuje(wytworzy się taki osad na powierzchni) i dodajemy drożdże winiarskie które możemy nabyć w prawie każdym sklepie z art gospodarstwa domowego jak również szczelny korek z rurką fermentacyjną do której trzeba wlać odrobinę wody aby powietrze nie dostawało się do środka a gaz który w środku baniaka powstanie mógł się wydobywać na zewnątrz. Taki nastaw umieszczamy w przytulnym i ciepłym kątku a on zaczyna nam udawać kapiący kran (taki drażniący odgłos bulkania do którego się można z czasem przyzwyczaić) Po 2-3 miesiącach gdy już przestanie pracować wino należy ściągnąć plastikową rurką do mniejszego gąsiorka , zatkać korkiem i poczekać znów kilka tygodni aż osad osiądzie a następnie zlać do butelek. Może brzmi strasznie ale jest to z czasem bardzo pasjonujące zajęcie a i wynik ciekawy.

sobota, 25 października 2008

bez czarny (sambucus nigra)


Bez czarny zwany również również lekarskim jest krzewem pospolitym i często spotykanym zwłaszcza na przydrożach, przy domach, polnych chatach, na obrzeżach rzek i lasów w całym kraju. roślina ma wiele czarnych jagód zebranych w baldachim. Jest stosowana w lecznictwie jako środek napotny, przeciwgorączkowy jak również w chorobach nerek i chorobach reumatycznych. Owoce, najlepiej w postaci powideł regulują układ trawienny i działają przeciwbiegunkowo, odwar zaś pomaga przy migrenach i łagodzi bóle . Owoce bzu można przetwarzać na soki, kompoty, powidła - w tym celu należy zrywać całe baldachimy zdrowych i dojrzałych owoców (zielone owoce mogą być trujące), następnie dokładnie przepłukać pod wodą i dopiero oddzielać owoce od szypułek. Kwiatostany bzu można zapiekać w cieście jak placuszki, a suszone dodane do herbatki podnoszą walory smakowe i zapachowe. Można też robić z bzu wino jednak osobiście nie robiłam - gdzieś wyczytałam że przetwory alkoholowe z bzu są trujące (pewnie chodzi o nalewki) - za to bardzo serdecznie polecam sok z bzu i róży bardzo smaczny, pachnący i zdrowy. Bez jest również bardzo cennym kosmetykiem - wystarczy do kąpieli wsypać dwie garście kwiatków świerzych lub suszonych a skóra staje się bardzo delikatna i odprężona.
Kuzynem bzu czarnego jest dziki bez hebd który jest trujący, odróżnić go można jednak łatwo po skierowanych ku górze baldachimach podczas gdy bez lekarski ma wiechy skierowane ku dołowi.

piątek, 24 października 2008

róża dzika (rosa canina)



Róża dzika jest bardzo różnorodnym gatunkiem. Niektóre odmiany są bardzo niskie,wręcz przyziemne, inne mogą tworzyć wysoki żywokost. Różnią się kwiatami - kwitną na biało, różowo, czasami nawet czerwono, różnią się wielkością i kształtem owoców. Są róże z których zbieramy owoce, z innych płatki, jeszcze inne służą do wyrobu zapachów, olejków eterycznych. Różą dostarczającą owoców jest róża pomarszczona, płatków na soki i konfitury dostarcza róża stulistna. Różnią się również zapachem i zawartością witaminy C Te dwie witaminy są w tej formie bardzo łatwo przyswajalne i działają odpornościowo na organizm. Ogólnie róża zawiera bardzo dużo witaminy C (23 razy więcej niż sok z pomarańcz) jak również witaminy A (więcej niż marchewka). Róża jest owocem wielowitaminowym jak i również wielomineralnym, zawiera dużo wapnia, żelaza i magnezu. Niestety nie jest zbyt popularnym owocem z uwagi na to że surowe owoce są niesmaczne a wyśmienite przetwory są bardzo pracochłonne. Jeśli już jednak zadamy sobie trud zbioru i drylowania z paskudnych pestek możemy uzyskać bardzo zdrowe i smaczne przetwory. Szczególnie zachęcam do sporządzania soku z róży z dodatkiem bzu czarnego, konfiturę z płatków róż (wyśmienita i do pączków i do herbatki) oraz wspaniałe wino.

niedziela, 19 października 2008

KRWAWNIK (Achillea milleforium)


Mijają lata
ze mnie już tylko kawałek
prawie że już mnie nie ma
a tymczasem rośnie rumianek
krwawnik roztarty pachnie
jak chryzantema
sowa brwi marszczy
kminek smak obiadu uświęca
prowadzi zakochanych
od kotleta do serca
(Ks. Jan Twardowski)

Podobno jego łacińska nazwa wywodzi się od Achillesa który podobno odkrył jego zdrowotne właściwości jakoby krwawnik tamuje krwotoki wewnętrzne i zewnętrzne. Jest rośliną pospolitą, spotykany na pastwiskach, łąkach, przydrożach. Wydziela silny charakterystyczny zapach, zawiera olejki lotne, flawoidy, garbniki, sole mineralne. Kwiaty ma białe zebrane w baldachim na szczytach pędów. Krwawnik jak nazwa sugeruje posiada działanie tamujące krwawienia- ale również przeciwskurczowe, wiatropędne, przeciwzapalne. Może również mieć działanie toksyczne używany w nadmiernych ilościach.